A więc w pierwszym półroczu pokonałem moim zdaniem największą trudność tzn. samego siebie z czego jestem niezmiernie dumny . Trwały próby do poloneza na bal, tańczyłem z Gosią, ogólnie było bardzo śmiesznie . Niestety, a może i stety skończyliśmy prawie na samym końcu wszystkich par. Oczywiście nikogo nie znaliśmy aż któregoś razu mądry ja zrobiłem coś głupiego . Może nie widać, może i widać ale jestem bardzo nieśmiałą osobą . Mianowicie rozmawiałem z Gosią i wpadłem na genialny pomysł czemu by nie zagadać do pary z przodu. Przedemną tańczył Sadoś . A więc zagadałem "siema jestem Hubert" . Potem przez cały dzień chodziłem i w myślach "Boże co ja zrobiłem " . Z biegiem czasu nie uważam że źle zrobiłem, wręcz przeciwnie, mam nowego bro .
Super, fajnie mieć nowych kolegów!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz