czwartek, 16 marca 2017

Moj wymarzony dzień w szkole zaczynałby się o godzinie 10:00. Zostałyby odwołane wszystkie lekcje z powodu szkoleń nauczycieli. Z panią Pedagog oglądalibyśmy film i rozmawiali z znajomymi.Na obiad byłaby pizza hawajska,a na deser lody.Na 1 z wolnych lekcji odbyłoby się przedstawienie Cezarego Pazury. Każdy padałby z krzeseł ze śmiechu. Na koniec zajęć odbyłby się trening razem z Arielem Borysiukiem i naszym trenerem. Dodatkowo nic nie byłoby zadane.
Pozdrawiam I życzę miłej niedzieli 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz